Gdansk jest martwy. Z ludzmi nie mam kontaktu - nie bede ich przeciez nagle wtajemniczac w ostatnie 2 lata mojego zycia. Nawet nie chce do tego wracac. Ludzie nieuprzejmi i jacys tacy bez ducha. Juz dawno doszlismy do wniosku, ze wraz z przesuwaniem sie na poludnie Polacy staja sie bardziej otwarci. Imprezowac nie ma gdzie. A w sklepach nie ma produktow :P. Knajpy zamykaja o 22. Powrot do komuny palna geba.
"Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie" - Kraków śmierdzi, a w Gdańsku można chociaż oćpać się jodem. :-)
OdpowiedzUsuńteż tęsknimy :)
OdpowiedzUsuńGdansk jest martwy. Z ludzmi nie mam kontaktu - nie bede ich przeciez nagle wtajemniczac w ostatnie 2 lata mojego zycia. Nawet nie chce do tego wracac. Ludzie nieuprzejmi i jacys tacy bez ducha. Juz dawno doszlismy do wniosku, ze wraz z przesuwaniem sie na poludnie Polacy staja sie bardziej otwarci.
OdpowiedzUsuńImprezowac nie ma gdzie. A w sklepach nie ma produktow :P. Knajpy zamykaja o 22. Powrot do komuny palna geba.